8 paź 2017

Vogel CD Smiley

Patrzyłem, jak uczestnicy zabawy powoli spadali na dół. Z chwili na chwilę było ich coraz mniej, aż w końcu pozostała tylko Smiley i jakiś chłopak. Chciał wygrać, lecz zachwiał się i spadł, przez co dziewczyna wygrała. Wszyscy byli zdziwieni jej pokazem umiejętności, jednakże ja nie. Zacząłem klaskać na znak jej zwycięstwa, co po kilku sekundach podchwycili inni. Dziewczyna podeszła do mnie z ogromnym uśmiechem.
- I jak, wybrałeś sobie coś?
W jej oczach tańczyły radosne ogniki, które zdecydowanie przytłaczały przegranych. Odwzajemniłem jej uśmiechem, kładąc dłoń na jej głowie, powoli ją głaszcząc.
- Wspaniale sobie poradziłaś -oddaliłem rękę od niej i spojrzałem się na nagrody. Mój wzrok przykuła opaska z uszami kota na sprężynie -poproszę je.
Może nie były tak wspaniałe, jak wielkie pluszaki, jakieś figurki czy mini prezenty-psikusy. Organizator tego przedstawienia podał jedną z nich, po czym przyglądając się nam, podał drugą. Na początku nie wiedziałem co o tym myśleć, lecz widząc jego uśmiech, przyjąłem obydwa podarunki, gdzie jeden z nich podarowałem dziewczynie. Obydwoje założyliśmy urocze uszka. Po spojrzeniu się na nią uśmiechnąłem się szeroko. Wyglądała słodko, co szybko jej powiedziałem, na co Smiley się zarumieniła. Spojrzałem przed siebie, próbując odnaleźć kolejne miejsce do zabawy.
- Mimo iż się nie wydaje, ludzie są tu bardzo mili. Oni są chyba jedyni, którzy nie zapomnieli co to uśmiech, a przynajmniej próbują sobie to przypomnieć -skierowałem głowę do dziewczyny -Ci wszyscy pracownicy chcą widzieć uśmiech na każdych twarzach, które spotkają.
- Myślałam, że nie ma już takich ludzi -wyszeptała, patrząc przed siebie.
Również tam spojrzałem, przytakując. Po kilku minutach przeszliśmy obok małej karuzeli z filiżankami. Zaciągnąłem tam Smiley, szybko kupując dwa bilety. Szybko wepchnąłem ją do jednej z filiżanek, siadając tuż obok niej. Byłem tym strasznie podekscytowany. Gdy zaczęliśmy ruszać, spojrzałem się na przyjaciółkę.
<Smiley?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz