21 cze 2017

Smiley CD Vulnere

Dziewczyna przyjęła ode mnie kwiat z czego niezmiernie się ucieszyłam. Spojrzałam się niezauważalnie na niebo, które według mnie było najpiękniejsze dotychczas. Po chwili ciszy, Vulnere przerwała ją. Niepewnym głosem zapytała się mnie co jutro będę robić. Powiedziałam jej, że będę ćwiczyć. Wreszcie nie mogłam wyjść z wprawy w dodatku była to jedna z części mojego monotonnego życia, które z dnia na dzień się zmieniało po woli.
- A będę mogła popatrzeć? Wcześniej jeszcze bym sprawdziła, co z twoją ręką. Właściwie to jeszcze nigdy nie widziałam kogoś, kto wykonywał akrobatykę na koniu. Na żywo, oczywiście - widząc ten blask w oczach dziewczyny na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.
- Naprawdę chciałabyś przyjść?! - zapytałam się z niedowierzaniem, że dziewczyna mnie właśnie o to jakby poprosił.
- Oczywiście o ile mogę przyjść - powiedziała nieśmiele.
- No pewnie, że możesz przyjść. Zazwyczaj zaczyna około dziesiątej treningi. Wcześniej nie potrafię się obudzić. Wiesz, mówią mi, że jestem śpiochem bo najlepiej bym cały czas spała - powiedziałam trochę zawstydzona. Wsiedliśmy na swoje konie i skierowałyśmy się w stronę cyrku.
- Vulnere jeżeli masz jakieś pytania to śmiało pytaj. O wszystkie tematy możesz się mnie pytać nawet o dom dziecka - odpowiedziałam po chwili.

<Vulnere?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz