8 cze 2017

Smiley CD Vulnere

Ulżyło mi, gdy Vulnere spodobała się jej ta mała niespodzianka. Było to nic nadzwyczajnego, ale prawie na wszystkich robi to wrażenie, chociaż, że pokazałam to pierwszej osobie, która od niedawna znałam.
- Wiesz tak naprawdę to dołączyłam do cyrku gdy miałam niecałe jedenaście lat. Dague, Night i Black są najbliżsi, bo to oni zaproponowali mi wtedy, abym dołączyła do cyrku. Na samym początku nie potrafiłam się odnaleźć w cyrku tak więc szukałam zawsze jakieś miejsce w którym mogłam pobyć sama i trochę się wyciszyć. Tym razem znałam to miejsce - zanurzyłam dłoń we wodzie i urwałam lilie która, akurat była blisko łódki. - Jesteś pierwszą osobą jakiej pokazałam to miejsce i cieszę się, że ci się spodobało. Jak tylko znajdziesz chwilę to możesz tutaj przyjechać na koniu i popływać sobie łódką - uśmiechnęłam się. Położyłam lilie wodną na jednym z wolnych siedzeń na łódce. Chciałam zrobić z tego mała pamiątkę dla dziewczyny, ale musiałabym wrócić do swojego namiotu, dlatego postanowiłam jej to wręczyć jutro z samego rana.
Nastała cisza, a ja spojrzałam się na niebo.
- Może i ładnie, ale wciąż bolesne jest tutaj przychodzić - wyszperałam pod nosem.
- Coś mówiłaś? - spytała się dziewczyna, wciąż podziwiając widoki.
- Nie to nic takiego. Poczekamy jeszcze chwilę, a cykady i żaby dadzą za chwilę koncert - uśmiechnęłam się. Po kilku minutach w oddali można było usłyszeć jak cykady zaczynają swój koncert a do nich dołączają również żaby. Wsłuchałam się w melodię przez to przypomniała mi się pewna kołysanka, która śpiewał mi kiedyś Night i Black. Zaczęłam ją nosić pod nosem nie zwracając na nic, ani na nikogo uwagi.

Gdy skończyłam, spojrzałam się na dziewczynę, która siedziała na przeciw mnie.
- Wybacz nie chciałam, żebyś straciła słuch - powiedziałam trochę oszołomiona i zawstydzona.

<Vulnere?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz