13 kwi 2017

Azucar CD Needle

Z wielką ciekawością patrzyłem na stos różnorodnych ubrań, które teraz leżały na podłodze. Usiadłem na ziemi i głośno wypuściłem powietrze.
- No nieźle - przyznałem nie wiedząc za co się zabrać.
- Coś więcej? - uniosła brwi również siadając i podsuwając w moją stronę kilka strojów.
Wziąłem do ręki pierwszą z brzegu sukienkę i dokładnie się jej przyjrzałem. Była naprawdę urocza. Do kolan, biała, z krótkim rękawkiem i kołnierzykiem. Wydawała się mieć bardzo niewinny charakter. Pewnie była uszyta dla drobnej osóbki, jaką jest między innymi Needle.
http://orig14.deviantart.net/c49e/f/2009/063/2/c/vintage_dress_by_kiyorin.jpg
- Urocza. Szyłaś ją dla siebie? - zapytałem
- Nie do końca. Podczas pracy nie myślałam o niej, jako ubraniu dla mnie, ale ma mniej więcej moje rozmiary - odpowiedziała.
- Może przymierzysz? - zaproponowałem uśmiechając się. Zastanawiała się chwilę, po czym pokiwała głową i zabrała mi sukienkę. Podczas, gdy ona poszła się przebrać, ja oglądałem pozostałe rzeczy.
Znalazłem w tej stercie ładną koszulę z kwiecistym wzorem, bardzo świecącą sukienkę koloru różowego, jednak od razu ją odłożyłem, gdyż była nie w moim stylu. W tej stercie znalazłem jeszcze całkiem, całkiem, ładną luźną bluzkę. Odłożyłem ją na bok, tak jak wcześniejsze rzeczy, a do ręki chwyciłem czarny komplet damskiej bielizny.
Przyznaję, że nie spodziewałem się tutaj czegoś takiego, ale właściwie to nie wiem dlaczego. To przecież zupełnie normalne.
Akurat wtedy do pokoju weszła dziewczyna ubrana w jasną sukienkę. Wyglądała naprawdę pięknie. Moim zdaniem kreacja idealnie do niej pasowała.
- Powinnaś w niej chodzić – stwierdziłem odwracając się w jej stronę.
- Mi po prostu we wszystkim dobrze – powiedziała, na co się zaśmiałem. – No tak, a ty już trzymasz bieliznę… - westchnęła spoglądając na to, co właśnie miałem w ręku. Uśmiechnąłem się.
- Podoba mi się – odparłem, na co przewróciła oczami.
- Tego nie będę przymierzać – oświadczyła, a ja odłożyłem ją i wziąłem następną sukienkę.
Również była śliczna i delikatna. Bardzo zwiewna, więc musiała być tez wygodna.

- Masz talent – odrzekłem.
- Dziękuje – mruknęła patrząc na strój, który właśnie odkładałem na bok.
Uważam, ze ona naprawdę zna się na rzeczy. Wszystkie ubrania, które widziałem były uszyte w podobnym stylu, który już zawsze będzie mi się kojarzył z nią.
- Może masz coś męskiego? – spytałem już wyobrażając sobie jakieś nowe ciuchy, najlepiej koloru białego…

< Needle? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz