1 kwi 2017

Szakal CD Akuma

Beztrosko kroczyłam obok Akumy. Po jakimś czasie byliśmy w zoo. Przeszliśmy obok kilku okazach na wybiegach, aż doszliśmy do sarenek, które można było po miziać po nosku lub dać im przysmak. Usiadłam na barierce i zaczęłam miziać serenki łepek, który położyła na moim udzie. Zaśmiałam się cicho. W posiadłości też miziałam taki łepek, ale był on trofeum z polowań dziadka.
Poczułam.jak któż łapie mnie w tali.
- Akumaa - niańczyłam, gdy zabrał mnie od sarenki, jednak pomyliłam się. Poczułam.inny zapach. Gdy uniosłam łepek zauważyłam.jak trzyma mnie jakiś facet z personelu.
-Jest zakaz siadania na płotku, dziewczynko.
- Panienko - poprawiłam go.
Uniósł brew i już chciał mnie wyprowadzać z zoo.
- Ej... -mruknęłam, a on spojrzał mi w oczy- Zapomnisz o tym, że siedziałam na barierce
Zamąciłam mu w głowie swoją magią, puścił mnie i poszedł w swoją stronę. Pobiegłam do Akumy.
-Irytujący facet-westchnęłam.-Chodźmy dalej!
Podeszliśmy do wielkiej gorylicy za szkłem. Trzymała w ramionach swoje maleństwo.
Poszliśmy dalej. Minęliśmy kucyka nienawidzącego życia na któeym pozowały dzieci do zdjęć. Zaciągnęłam Akume do mini zoo. Były tam małe kuzki i owieczki, i króliczki. Kozy wyczuły moją magiczną krew i zaczęły mnie oblegać. Śmiałam się miziając je zachwycona. Spojrzałam na Akume i podniosłam małe czarne koźlątko.
- Mała Akuma wśród kóz-uśmiechnęłam się - Ma nawet urocze malutkie rogi.

<Akuma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz