15 sie 2017

Smiley CD Vulnere

Szliśmy przez tłum ludzi. Nie był to przyjemy klimat dla Biscy i Yukie'go. Zwłaszcza dla małego, białego liska. Każdy deptał mu po puszystym, śnieżnobiałym ogonie. On skamlał za każdym razem, gdy ktoś mu nadepnął na ogon. Chciałam go wziąć na ręce, ale on nie chciał. Chciał się zawsze pokazać z tej lepszej strony. Mój mały Yuki był co prawda małym mazgajem, ale przy Bisce udawał silnego i nie chciał wyglądać na słabszego od niej samej. Wreszcie ona to suczka, a on to samiec. Przynajmniej mi się tak wydawało. Moje zamysły, rozmysły i wszystko inne co działo się w mojej głowie przestało istnieć. W tej chwili najważniejsza dla mnie była odpowiedź na pytanie Vulnere.
- Z miłą chęcią się z tobą wybiorę. Skoro i tak przez najbliższy czas nie mogę ćwiczyć i przeciążać swojej ręki to nie ma sprawy - odpowiedziałam radośnie.
Doszliśmy na miejsce. Rozłożyłyśmy koc pod dębem, który skrył nas przed promieniami słońca. Wyjęłyśmy wszystko z koszyka. Mały Yuki podszedł do mnie, a Bisca stanęła na przeciw Vulnere. Zapewne chciała, aby dziewczyna się z nią pobawiła.
- Yuki, chodź na moje kolana. Zasłużyłeś na nagrodę za to, że samodzielnie przeszedłeś całą drogę pomimo tego, że ludzie wciąż ci stąpali o twoim przepięknym białym ogonku. - lisek ułożył się wygodnie na moich kolanach. Spojrzałam się na jego przeurocze oczy. - Jesteś naprawdę odważnym liskiem. To twoja nagroda za to, że byłeś taki odważny - dałam mu specjalny przysmak dla lisów. On się oblizał na samą myśl. Wziął delikatnie z moich dłoni przysmak. Schrupał go nie pozostawiając po nim ani jednego okruszka.
- Bisca nie powinnaś być zazdrosna. Nie męcz Vulnere, ona też chciałaby chociaż trochę odpocząć - spojrzałam na nią, a ona spojrzała na mnie trochę rozzłoszczona. - Zawsze starczy na moich kolanach dla ciebie miejsca i dla Yukie'go - dodałam wskazując swoją dłonią, że ma do mnie podejść. Yuki zrobił dla niej miejsce. Niepewnym krokiem podeszła i ułożyła swoją główkę na moich kolanach. Wyjęłam również i dla niej smakołyk po którym od razu się rozweseliła.
- Wybacz za Bisce, ale ona już taka jest. Śmiało częstuj się Vulnere. Wzięłam to specjalnie dla ciebie - spojrzałam na nią z uśmiechem.

<Vulnere?????>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz