7 lip 2018

Shu⭐zo CD Ace

Nie dość, że piesiu się nie wyspał.To skończył trzymany za kark i wisząc nad dość głęboką rzeką. Zaczął zwyczajnie żałować, że zjadł te pyszności i że wcześniej se nie spał spokojnie w tej trwce. Teraz czekała go jedynie zimna kąpiel. Starał się jakoś dogadać z wredzielcem który chciał go utopić za wszelką cenę. Błagał, a nawet i prosił.
- Pogadajmy na spokojnie przy herbatce. Odkupie ci te pączki tylko błagam nie rób tego! - jednak na chłopaku nie zrobiło to żadnego wrażenia. Koniec z końców pieseł wylądował w rzece i po paru sekundach znikną pod powierzchnią wody. Dzieciak wpatrywał się chwilę we wodę zadowolony ze swojego czynu i gdy już miał odejść. Z wody wyszedł blond facet wyglądający jak jakiś mokry szczur. Staną przed nim i odgarną mokrą grzywkę z twarzy odsłaniając swoja maskarę która rozlała się po jego policzkach.
- Okej wiem, że nie powinienem zjadać tych pączków, ale naprawdę cię przepraszam. Nie chce wspominać o twoim zachowaniu w stosunku do zwierząt jak chodzi o małe psy. - chłopak wpatrywał się w niego zszokowany. Pomyślał, że może jest jakaś czarownicą i zamienił psa w tego dziwnego pajaca. Jednak gdy dłużej się nad tym zastanowił i skumał, że to jest zwyczajnie nie możliwe.
- Co się tak na mnie patrzysz? Wieeem wiem. Wyglądam jak jakiś topielec. - ściągnął se jakieś zielsko z głowy niezadowolony.- Nie chce cię tu obwiniać czy coś, ale to twoja wina.

<Ace???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz