17 lip 2018

Shu⭐zo CD Lennie

Wyszłem z namiotu z dumnie uniesioną głową. Prawie wylądowałem na ziemi przez te kiczowate buty. Więc co zrobiłem?Proste porzuciłem je przed namiotem tego rudzielca z dziwacznym kapeluszem. Po prostu szkoda słów gdzie ten kolorowy prostak się wyniósł i z kim się teraz zadaje. Analizując jego wspominki i inne głupoty które mi zostawił w głowie bez trudu znalazłem jego domek. Eh już zrobiło mi się nie dobrze gdy tylko weszłem do środka. Nie było miejsca, gdzie nie byłoby jakiejś gwiazdki czy czegoś kolorowego. Jakoś to zdzierżyłem i udało mi się wygrzebać dość duże lusterko. Ah nie mogłem patrzyć na swoją twarz. Nie dość, że nie miałem pomalowanych oczu to jeszcze ten ohydny blond z pasemkami- ugh okropność! Aż upuściłem lusterko na ziemie. Po chwili już w końcu je podniosłem. Pękło w paru miejscach ale nie jest źle. W końcu wyszłem z namiotu i poszłem zająć się tym farbowaniem. Przeszłem znowu koło namiotu rudzielca. Cicho się zaśmiałem widząc jak był pochłonięty sprzątaniem tego wszystkiego. Niestety o mało co zaś się nie wywaliłem przez te figlarne buty. Serio chodzenie boso jest już bardziej znośne. Ale okej zająłem się tymi włosami. Nie trwało to za długo. Poradziłem sobie bez żadnych problemów. A nawet zdążyłem pomalować oczy eyeliner'em który znalazłem w kieszeni. Gdy już wracałem do swojego namiotu zaglądnąłem do rudzielca:
- Okej wyczaruj mi te ciuchy mój... Kumplu...?- poważnie nie mogło mi to przejść przez gardło. Moi znajomi zostali gdzieś tam w wielkim mieście.
Chłopak zerknął na mnie podnosząc resztę swoich rzeczy z podłogi.
-Jak tu posprzątam to ci je dam. A byłoby szybciej gdybyś mi pomógł.- przewróciłem oczami nie chcąc już go więcej słuchać.
-To twoje rzeczy więc też twój bałagan nie mam zamiaru się w to wtryniać. Daj te ciuchy i już nie będziemy musieli sobie wchodzić w drogę. - zdjąłem kapelusz z jego głowy. -Szybsze i o wiele lepsze wyjście. Nie mam niestety całego dnia jak ty pewnie. - włożyłem rękę do tego kapelusza.

<Lennie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz