17 lip 2018

Mefoda CD Akuma

Spojrzałem badawczo na chłopaka. Problemy żołądkowe? To poważne? Jeśli to one doprowadziły go do takiego stanu, to... Sam nie wiem, czy to tak naprawdę przez nie. I czy w ogóle je ma. Wydawał się o tym mówić szczerze, ale czy na pewno? Świat pełen jest zagadek, a on jest jedną wielką chodzącą zagadką. Potrzebuję Sherlocka, bo sobie chyba nie dam rady.
- Może to z głodu? - podsunąłem, a on prychnął. Posłałem mu zaskoczone spojrzenie, ale on wciąż patrzył przed siebie. Nie powiem, czerwony bardzo mu pasuje...
- Nie, na pewno nie - odpowiedział szybko. To trochę dziwne... Co ukrywasz, Akuma? Czym jest twój sekret?
- W takim razie nie wiem. Ale spróbuj trochę zjeść, może ci się polepszy. Chyba, że pójdziemy na coś łatwiejszego do przetrawienia. Nie wiem, jakieś kanapki, czy coś... - zaproponowałem, a on wydawał się brać pod uwagę mój pomysł. W końcu kiwnął głową na znak zgody.
- Tak, to chyba dobry pomysł - dodał po chwili z ulgą wyraźnie wypisaną w głosie. Posłałem mu badawcze spojrzenie. Chyba setny raz w ciągu tej minuty.
- W takim razie wiem, gdzie pójdziemy. Jest taka kawiarnia niedaleko, tak wszystko jest dobre i niedrogie. Może być? - spytałem, wciąż nie spuszczając z niego wzroku. Boże, spraw, bym się o nic nie potknął, nie przyrąbał w znak drogowy, czy też nie potrąciło mnie auto.
- Idealnie - uśmiechnął się szeroko, patrząc na mnie dziwnie. Jego oczy pozostały jakby... smutne? Tak, chyba tak. Dlaczego on się smucił? Co go tak przejęło? Coraz bardziej podejrzewałem, że coś z nim jest nie tak... Ale co? Przecież on wygląda jak anorektyk... A jeżeli ma anoreksję? Zacisnąłem szczęki, przyglądając się mu bacznie. Cóż, nie zachowuje się jak anorektyk. Ale czy można określić czyjś stan zdrowia psychicznego i fizycznego tylko poprzez jego zachowanie? Przecież on może tyle w sobie skrywać, ciągle udawać... To naprawdę smutne. Jeśli to faktycznie to, to nie mam bladego pojęcia, co doprowadziło go do takiego stanu. Zaczął tak z dupy się głodzić? Środowisko go do tego skłoniło? Rodzina? Przez jakieś inne problemy psychiczne?
- To tutaj - odezwaliśmy się w tym samym momencie, gdy naszym oczom ukazał się kolorowy napis neonowy. Zaśmiałem się, czyli nie tylko ja tutaj przychodziłem? Chociaż, zawsze brałem i od razu wychodziłem. Teraz mam zamiar zostać trochę środku i skłonić go do zjedzenia jakiegoś ciasta. Cóż, chyba że faktycznie ma jakieś problemy żołądkowe. W co szczerze wątpię.
- A więc kanapkę, hmm? Z czym chcesz? - spytałem.
- To samo co ty - uśmiechnął się chytrze, a ja krzyknąłem z irytacji w duchu. Człowieku, ale ty mnie wku*wiasz. Jedynie przewróciłem oczami na ten tekst. Może chociaż napój sobie wybierze.
- A do picia? - dopytałem, ustawiając się w kolejce. Bez zastanowienia odparł, że kawę z mlekiem. Uśmiechnąłem się delikatnie, przynajmniej tego jest pewien. To dobrze. Podszedłem do lady i złożyłem zamówienie, oboje braliśmy to samo. Podałem kasjerce pieniądze, która przyglądała się bacznie Akumie, niczym jakiemuś bogowi. Poczułem nieprzyjemne uczucie w środku, ale nie byłem pewien, co to było. Mniejsza z tym. Chwyciliśmy bułki i skierowaliśmy się na tył kawiarni, gdzie usiedliśmy naprzeciwko siebie przy oknie. Na szczęście mieli tutaj kanapy, więc mogłem wygodnie się rozłożyć i zacząć jeść. Rzuciłem ukradkowe spojrzenie chłopakowi, udając, że jestem zainteresowany wyłącznie bułką. Spoglądał niepewnie w stronę trzymanego posiłku. Bo zaraz nie wytrzymam, jedz to, idioto!
< Akuma? Lalalalala >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz