12 lip 2018

Shu⭐zo CD Ace

Blondas szedł wciaż za chłopcem wykrecając swoje długie rękawy z wody.
- No słuchaj maluszku mi to tam bez różnicy. Chce ci pomóc i się z tego nie wycofam. Po za tym nie jestem panienką. Mam na imię Shuzo a ty?- zrównał z nim krok, a chłopiec jedynie przewrócil oczami.
- Nie twoj interes. Najprościej daj mi już świety spokój! - odsunoł się od niego zirytowany.
- Ah no nie denerwuj się tak. Zrobią ci się zmarszczki, a uwierz to fatalnie wygląda na starość. - przysunął się do niego i poprawił mu włoski.
- Te wara od moich włosów! - odtrącił jego ręke i zaś się odsunoł.- I mowiłeś, że na starość? To już masz kryzys w wieku średniego? Ale z ciebie staruch.- wybuchł dziecinnym śmieszkiem. Za to Shu nie przejął się za bardzo gadką tego dzieciaka. Ale tym bardziej był przekonany, że musi mu pomóc i wychować na wzorowego człowieka. Tak sobie pomyślał, że może nawet zostać czymś w rodzaju jego mamusi. Skoro zwiał z domu i jest sam jak palec. Stwierdził, że jego wsparcie mu się przyda. Ale jak narazie wstrzymał się z tą propozyjcą:
- Aaa tak ogółem masz pożyczyć jakąś chusteczke? Nie moge wytrzymać z tym tuszem rozlanym na twarzy. - nie dość, że nie mógł tego znieść to wyglądał jak jakaś zapłakana kobieta. Albo jakiś upiór z zaświatów (dość kolorowy, ale jednak upiór.^^ )
 Moge też troche przesadzać, ale dużo tej maskary miał na oczach. Mniejsza o to. Za nim Ace zdążył mu odpowiedzieć blondyn zapiszczał jak totalna laska i schował się za nim:
- Zabierz to odemnie! - krzyknął podkulajac ogonek.
- Ale co niby?- zamrugał zdziwiony rozglądając się na wszystkie strony.
-N-no to monstrum.- wskazał jakiegoś małego gada leżacego na chodniku nie daleko nich.
- Boisz się zwykłego małego węża? - spytał uśmiechając się podstępnie.
- Nie, że się boje.Te małe kreatury nie powinny istnieć tyle.- pomimo swoich własnych słów dalej się chował za dzieciakiem.

<Ace?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz