Chłopak zaśmiał się głośno, nie kryjąc rozbawienia. Musiał się jednak powstrzymać, by nie wylać kawy. Upił dwa małe łyki, po czym znów opuścił kubek, opierając go o jedno kolano (siedział po turecku).
- Do aniołka mi daleko, przykro mi.- Zaśmiał się ponownie, tym razem nieco opryskliwie. W życiu nie zrobił żadnej dobrej rzeczy, przynajmniej teraz nie mógł sobie takiej przypomnieć. "Czemu Akuma, a nie Tenshi?"- to pytanie ponownie zabrzmiało w jego umyśle. Odpowiedź jest dosyć prosta, swoją przeszłość przeżyła raczej jak demon, niż anioł.
-A dlaczego Akuma? To proste. Ładne słowo, a poza tym kiedyś pewien facet, nie znam jego tożsamości, jednak dokładnie pamiętam twarz powiedział, że jestem jakimś cholernie upierdliwym demonem. Tamten moment sprawił, że wyjątkowo polubiłem to słowo.- Powiedział prawdę, pomijając już fakt, że to od niego zwykle zdobywał jabłka. Ciekawe, że ten gość nie nadał na niego policji, chociażby za te kradzieże. Nawet nie żądał od niego należytej zapłaty, zdawał się raczej dbać o niego. Poza tym, to utrzymywał z nim nawet dobre relacje, czasem sobie pogawędzili, przykładowo o nadchodzących sztormach na oceanie. Tylko parę miast dzieliło dawny dom Akumy od oceanu, gdzie czasem się wybierał.
- Także spokojnie, to ni przez rasizm do niektórych japońskich słówek.- Stwierdził żartobliwie, co wywołało tylko blady uśmiech na twarzy Szakala. Ogólnie jej twarz wydawała mu się blada. Chociaż może tylko mu się tak wydawało. Taka opcja przecież też istniała. W tym samym czasie napili si kawy, która swoją drogą była znakomita. Chłopak dawno nie miał czegoś tak dobrego, jak ten napój. Wstyd mu powiedzieć, ale tak na prawdę to drugi raz w życiu spożywał coś równie dobrego. Pierwszy to czekolada.
- Wiesz, chyba pierwszy raz w życiu piję kawę.- Powiedział cicho, a jego towarzyszka otworzyła szeroko oczy, jakby to była największa zbrodnia na świecie. No tak, pewnie każdy tutaj już miał ją w ustach i to zapewne wiele razy. Tymczasem chłopak delektował się słodkim, nowo poznanym smakiem.
- Do aniołka mi daleko, przykro mi.- Zaśmiał się ponownie, tym razem nieco opryskliwie. W życiu nie zrobił żadnej dobrej rzeczy, przynajmniej teraz nie mógł sobie takiej przypomnieć. "Czemu Akuma, a nie Tenshi?"- to pytanie ponownie zabrzmiało w jego umyśle. Odpowiedź jest dosyć prosta, swoją przeszłość przeżyła raczej jak demon, niż anioł.
-A dlaczego Akuma? To proste. Ładne słowo, a poza tym kiedyś pewien facet, nie znam jego tożsamości, jednak dokładnie pamiętam twarz powiedział, że jestem jakimś cholernie upierdliwym demonem. Tamten moment sprawił, że wyjątkowo polubiłem to słowo.- Powiedział prawdę, pomijając już fakt, że to od niego zwykle zdobywał jabłka. Ciekawe, że ten gość nie nadał na niego policji, chociażby za te kradzieże. Nawet nie żądał od niego należytej zapłaty, zdawał się raczej dbać o niego. Poza tym, to utrzymywał z nim nawet dobre relacje, czasem sobie pogawędzili, przykładowo o nadchodzących sztormach na oceanie. Tylko parę miast dzieliło dawny dom Akumy od oceanu, gdzie czasem się wybierał.
- Także spokojnie, to ni przez rasizm do niektórych japońskich słówek.- Stwierdził żartobliwie, co wywołało tylko blady uśmiech na twarzy Szakala. Ogólnie jej twarz wydawała mu się blada. Chociaż może tylko mu się tak wydawało. Taka opcja przecież też istniała. W tym samym czasie napili si kawy, która swoją drogą była znakomita. Chłopak dawno nie miał czegoś tak dobrego, jak ten napój. Wstyd mu powiedzieć, ale tak na prawdę to drugi raz w życiu spożywał coś równie dobrego. Pierwszy to czekolada.
- Wiesz, chyba pierwszy raz w życiu piję kawę.- Powiedział cicho, a jego towarzyszka otworzyła szeroko oczy, jakby to była największa zbrodnia na świecie. No tak, pewnie każdy tutaj już miał ją w ustach i to zapewne wiele razy. Tymczasem chłopak delektował się słodkim, nowo poznanym smakiem.
<Szakal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz