16 lut 2017

Smiley CD Azucar

Pożegnaliśmy się z dzieciakami, a dokładnie ja z dziewczynkami, a Azu z chłopcami. Umówiłam się z dziewczynkami, że pokażę im kilka sztuczek na linię i przeniesiony się za przepiękne księżniczki. Rodzice Alana i jego siostry chcieli nam użyczyć łazienki, aby zmyć nasz przepiękny makijaż, ale Azucar chyba już nie chciał tam dłużej przy nich być. Jak dla mnie zabawa z dziećmi, była najlepsza.
Azucar dokończył bajkę, która zaczęłam. On najwidoczniej wierzył w nie, ale nie tyczyło się to mnie. Zapewne rodzice czytali mu do snu bajki, nie to co mi. Tego mogłam mu pozazdrościć. Zazdrościć tego, że miał kochających rodziców, rodzinę, przyjaciół... on doznał tego, czego ja nie mogłam.
- Czemu by nie...- odparłam. - Wiesz jednak nim tam wejdziemy...- zatrzymałam go chwytając za rękę, gdy chciał już wejść do środka -... Będzie lepiej jak poprawie twój makijaż - uśmiechnęłam się pod nosem.
Wzięłam swoją chusteczkę w jedną dłoń, a w drugą kredki. Starłam całą farbę jaka tylko mogłam i zamieniłam to w ładniejsze rzeczy. Po prawej stronie namalowałam mu skrzydło anioła a po lewej napisałam mu "Just Happy" tak bynajmniej wyglądało to wszystko lepiej i jakoś się trzymało kupy.
- Od razu lepiej - uśmiechnęłam się i spojrzałam na jego twarz.
- Czy coś się stało? - spytałam, a od tylko wziął głęboki wdech po czym wydech.
- Z twoją twarzyczka przydałoby się też coś zrobić - odwrócił mnie w stronę okna kawiarni, gdzie mogłam się przejrzeć. Widząc rysunki dzieci, wzięłam kredki i jakoś wszystko zrobiłam to w bardziej lepszy sposób, aby jakoś mogła wejść z kulturą do środka.
- Widzisz od razu lepiej - odpowiedziałam z dużym uśmiechem na twarzy. - Usiedliśmy przy stoliku dwu osobowym. Ja widząc kawę z lodami, mlekiem i w dodatku bitą śmietaną polana czekolada, wiedziałam od razu co sobie zamówię. Jednak nie powiedziałam na głos przy zamówieniu, tylko wskazałam palcem, a kelnerka uśmiechnęła się, gdy wskazałam, że chce dwie porcje.
- Co sobie zamówiłaś? - spytał chłopak z ciekawością, a ja pokazałam palcem, że nic nie powiem. Gdy kelnerka przyniosła nasze zamówienia, chłopak spojrzał się na moje dwie kawy.
- Wyglądają pysznie co nie? - spojrzałam na niego. On kiwnął głową, że się ze mną zgadza.
- Jeżeli chcesz to dostaniesz tą kawę, pod warunkiem, że zrobisz coś śmiesznego? - spojrzałam się na niego  podstępnym wzrokiem i śmiechem. - To jak będzie?! -wreszcie jakaś zabawa musiała być, bez tego ani rusz! Pomyślałam sobie w duchu.
<Azucar?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz