5 lut 2017

Vogel CD Akuma

Gdy usłyszałem jego pytanie, od razu się skrzywiłem. Czyli chce naprawdę tam iść. Raczej już tego nie zmienię, poza tym w porównaniu do niego, nic nie mogę zrobić. Przewróciłem oczami i spojrzałem na niego.
- Nie potrafię -Odpowiedziałem z poważną miną -Ale są także inne wejścia -Stwierdziłem, powoli wstając.
Stojąc już na równych nogach, przeciągnąłem się i spojrzałem ponownie na niego. Przyglądał mi się z nie krytą ciekawością. Uśmiechnąłem się do niego.
- To co, idziemy? Czy wolisz marzyć o tym pomyśle. -Zaśmiałem się delikatnie, po czym rozejrzałem się po lokalu. Żebyśmy mogli wejść, tak jak ja myślę, musimy zagłębić się do tych starszych budynków. Skinąłem głową i oparłem się o blat, przy którym jedliśmy.
Skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej i zacząłem dogłębniej obmyślać plan. Może podchodzę do tego zbyt sceptycznie? Może to będzie naprawdę dobra zabawa? Mlasnąłem cicho i spojrzałem na niego spode łba. Dojadał frytki, lecz widziałem, że robi to z ekscytacją. "A mogłem się na to nie zgodzić" -Pomyślałem, przyglądając się mu z uwagą. Szybko jednak się skarciłem. Jeżeli to sprawi, że się ucieszy, to czemu nie? Ta, to zdecydowanie dobry, lecz głupi powód. Przełknąłem ślinę i znów miałem zacząć bić się z myślami, jednakże Akuma mi na to nie pozwolił, gdyż prędko wstał z miejsca i złapał mnie za rękę, biegnąc w stronę wyjścia. Szybko jeszcze odwróciłem głowę w stronę stolika. "Mój shake!" -Pomyślałem, lecz już nie mogłem po niego wrócić.
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się w mieście. Szliśmy chodnikiem, mijając przy tym zwykłych przechodniów. Wciąż jednak czułem na sobie ich spojrzenie. Spojrzałem się na dół. Przed wyjściem mogłem jednak zmienić ubranie.
- To jaki miałeś plan? -Usłyszałem głos kolegi z przodu.
Uniosłem głowę i spojrzałem na chłopaka, który szedł przodem do mnie, nie zważając na to, czy aby nikt przed nami nie idzie. Prychnąłem cicho i przytaknąłem.
- Musimy znaleźć starsze budynki.
Chłopak zdziwił się, a następnie rozejrzał. Podszedł do mnie, odwracając się do przodu.
- A wytłumaczysz mi po co? -Zapytał zdawkowo, choć wiedziałem, że go to ciekawi.
Spojrzałem na niebo. Miało piękny, bladoniebieski kolor.
- Zazwyczaj w starszych budynkach znajdują się zewnętrze schody pożarowe. Prowadzą one aż do ostatniego, zazwyczaj ósmego lub dziewiątego piętra, a później jest jeszcze drabina -Powiedziałem, przypominając sobie takowy budynek.
Na wszystkie moje słowa, Akuma przytakiwał, łapiąc się przy tym za podbródek. Ja natomiast nadal spoglądałem na niebo i na sunące po nim, szarobure obłoki. Wtedy coś sobie skojarzyłem. Spojrzałem na włosy towarzysza. Miały prawie taki sam kolor, co te chmury. Poprawiłem sobie szybko okulary i zwróciłem uwagę na budynki, które nas otaczały. Pewnie trochę jeszcze będziemy musieli przejść, aby do takich budynków dojść. Westchnąłem ciężko, łapiąc się przy tym za kark. Zacząłem myśleć, czy aby na pewno jest to bezpieczne. W końcu mamy zimę. Niby dzisiejszy dzień należał do tych cieplejszych, lecz nie wiedzieliśmy jak to będzie na dachach.
- A wiesz, gdzie takie bloki się znajdują? -Zapytał mnie, przez co się ocknąłem.
Szybko skinąłem głową, po czym wskazałem palcem w kierunku centrum, a przynajmniej w jego okolicach. Akuma spojrzał w tamtą stronę i westchnął zmęczony.
- Tyle jeszcze mamy przechodzić? -Zapytał, a właściwie stwierdził. Słychać było, że nie chciało mu się tam iść, lecz chciał to zrobić.
Wzruszyłem ramionami i stanąłem przed pasami. Po odczekaniu kilku chwil przeszliśmy na drugą stronę, wraz z tabunem innych ludzi. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie lubię tak zatłoczonych miejsc. Zwiesiłem głowę i próbowałem nie patrzeć na innych. Niezbyt jednak mi się to udawało.
<Akuma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz