4 lut 2017

Szakal CD Akuma

- Mm... wiesz... jak chcesz to moge sprawić, że ty zaczniesz krwawić z dolnych części swego ciała, jak będziesz mi zadawał więcej intymnych pytań - patrzyłam mu w oczy lodowato.
Skrzywił się lekko.
- I dzięki za komplement, ale nie udobruchasz mnie nimi gdy dojdzie do ręko czynu.
- Grozisz mi?
- Niee - Uśmiechnęłam się uroczo, cmoknęłam go w polik i wstałam. - Idziemy? Jest piękny zachmurzony dzień - wyszłam z namiotu i zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Czekałam chwile aż się ogarnie. W tym czasie miziałam czarnego kociaka, który do mnie podbiegł.
- Jesteś taki uroczy i puchaty - zachwyciłam się, gładząc pięlkne czarne futro, bez białych włosków.
- Mraau - otarł łeb o moje kolano.
- Słodziaczku... - wzięłam go na ręce, a kot wtulił się, czując ciepło bijące od mojego ciała. Mruczał głośno, przymykając powieki.
Z chęcią przygarnęłabym każdego napotkanego kota. Zawsze w mieście, gdy jakiegoś zauważyłam kucałam i miziałam jego futerko. Powinnam kupić jakieś przysmaki by dodatkowo je dokarmiać...
Czarnulek wyglądał jakby zasnął mi w ramionach. Usłyszałam szmer i odwróciłam sie w strone Akumy, który właśnie wyszedł z namiotu. Zasuważył kota w moich ramionach. Pewnie pomyślał coś w stulu "Idealnie dobrana para. Czarny kot i wiedźma".
-Lubisz koty, Akuma?- spytałam cicho. - Są takie ciepłe i miłe...-przytuliłam polik do łebka kobiaka, a on uchylił powieki i otarł się swoim polikiem o moją żuchwę.
<Akuma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz