4 lut 2017

Vogel CD Akuma


Zacząłem rozmyślać nad pytaniem, a tym bardziej nad odpowiedzią, a nie. Czy ja kiedykolwiek odsłuchiwałem cokolwiek, aby dzielić to na jakieś gatunki, a tym bardziej na te, które lubię i nie lubię? Raczej sobie takiego czegoś nie przypominam, dlatego przez myśl przyszło mi wspomnienie, o ostatnio słuchanej muzyce.
- Lubię dźwięk fortepianu oraz skrzypiec -Powiedziałem, przypominając sobie, jak jeszcze nie tak dawno temu, znalazłem się przez przypadek w jakimś lokalu dla wyższych sfer. Właśnie tam usłyszałem dźwięk, który tak naprawdę od zawsze mi towarzyszył.
- Czyli klasyczna? Dziwne -Odpowiedział, zamyślając się na moment.
Spojrzałem na niego ze zdziwieniem, dopijając to, co znajdywało się jeszcze w słomce.
- Dlaczego niby to takie dziwne? -Zdziwiłem się.
- No nie wiem -Wzruszył ramionami, biorąc przy tym kolejny gryz jabłka -Może dlatego, że tak poważna muzyka nie pasuje do ciebie -Mówiąc to, zaczął kręcić kółka ręką, w której trzymał widocznie soczysty owoc.
Przełknąłem ślinę, gdyż nie chciałem niepotrzebnie wybuchać. Zaśmiałem się cicho i przytaknąłem.
- Masz rację, nie pasuje, ale bardzo ją lubię. Cóż, przeciwieństwa się przyciągają, co nie? -Spojrzałem na niego z szerokim uśmiechem.
Ten obrzucił mnie zamyślonym i przepełnionym ironią, wzrokiem.
- O ile się nie mylę, w tym przysłowie chodzi o charaktery ludzi.
Prychnąłem zaciekle, niczym wściekły kot i wróciłem do konsumpcji swojego pożywienia. Po chwili jednak zapytałem go jednak o to samo.
- A ty, lubisz muzykę?
Akumo dokończył ostatnimi ugryzieniami jabłko i postawił je na tacy. Nie śpieszył się z odpowiedzią, zamiast tego wziął serwetkę i wytarł kolejno swoje ręce i usta. Na początku pomyślałem, że zastanawia się nad swoim gustem, lecz równie szybko stwierdziłem, że nie jest tego typu człowiekiem. Jak na moje, jest raczej szczery i szybko myślący, więc tak proste pytanie nie powinno zająć mu długo. A jednak zajęło. Wziąłem kilka łyków, lecz już nie mogłem. Odstawiłem olbrzymi kubek na blacie. Oblizałem swoje wargi i wpatrzyłem się w jego tors, żeby tylko uniknąć spojrzenia pełnego jakieś dziwnej energii. Pewnie, jak z resztą wszystko, mi się przewidziało, ale lepiej być ostrożniejszym. Nadal, patrząc, powtórzyłem pytanie.
- Więc? Odpowiesz, czy lubisz muzykę?
- Lubię -Odpowiedział niemalże od razu -I od razu wyprzedzę twoje następne pytanie -Zatrzymał się, spoglądając na mnie. Nawet nie patrząc na jego twarz, czułem jego spojrzenie. Po moim ciele przeszły nieprzyjemne dreszcze -Nie mam podziału na gatunki, gdyż muzyka sama w sobie jest idealna.
Skinąłem pośpiesznie głową i szybko zwróciłem ją w drugą stronę, w kierunku klientów stojących w kolejce do zamówienia pożywnego, mało zdrowego, posiłku. Mogę szczerze powiedzieć, że aż przestałem myśleć o jedzeniu od tego chłodu, bijącego z jego słów. Wtedy usłyszałem cichy szmer po lewej stronie. Spojrzałem tam kątem oka i ujrzałem Akumę, trzymającego kubek, który był prawie do połowy pełen. Na ten widok uniosłem delikatnie głowę.
<Akuma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz